dzięki, ale przepis jest prosty: bierzesz mrożonkę horteksu, rzucasz na patelnię, przykrywasz pokrywką, łapiesz aparat, cykasz kilka zdjęć, łapiesz talerz i widelec, szamiesz, klepiesz się po brzuchu i na koniec konwersujesz o tym z przygodnie nieznaną osobą. smacznego!
he - Paniusia zapomniała o podlaniu patelni olejem i podgrzaniu tegoż przed wrzuceniem mrożonki? Ja dodatkowo jeszcze dosmaczam jakimiś paroma kropelakami tobasco, sosem ostrygowym i niekiedy takim sosem-kremem sojowym... To genialne żarcionko - mrożone warzywa na patelnie. Podzielam gusta Asanki. i to było clou ;-)
6 komentarzy:
Mniamniusianko mniamniusianko ... ale bym pozżerał ;-)
A i kolorystyka trafia w moje potrzeby. Interesująca abstrakcja.
Ukłony
i do tego jaka smaczna była;)
ta abstrakcja:)
A to bardzo trudne by abstrakcja była smaczna czyli gustowna.
Serdeczności za sukcesik kulinarny
clou
dzięki, ale przepis jest prosty: bierzesz mrożonkę horteksu, rzucasz na patelnię, przykrywasz pokrywką, łapiesz aparat, cykasz kilka zdjęć, łapiesz talerz i widelec, szamiesz, klepiesz się po brzuchu i na koniec konwersujesz o tym z przygodnie nieznaną osobą. smacznego!
he - Paniusia zapomniała o podlaniu patelni olejem i podgrzaniu tegoż przed wrzuceniem mrożonki? Ja dodatkowo jeszcze dosmaczam jakimiś paroma kropelakami tobasco, sosem ostrygowym i niekiedy takim sosem-kremem sojowym... To genialne żarcionko - mrożone warzywa na patelnie. Podzielam gusta Asanki.
i to było clou ;-)
Prześlij komentarz